poniedziałek, 29 lipca 2013

Rozdział 1


  





 . 

Pip Pip Pip  .... ! Boże jak ja  nienawidzę dźwięku budzika ! Po co człowiek w ogóle wymyślił coś takiego ? Życie bez niego byłoby o wiele przyjemniejsze !Nie myśląc więcej wyłączyłam budzik i udałam się w kierunku mojej olbrzymiej szafy. Wyciągnęłam z niej: http://www.faslook.pl/collection/gwiazdki-8/  i udałam się do łazienki .Kiedy wyszłam z toalety zaczęło burzeć mi w brzuchu. Postanowiłam zejść do kuchni i przyrządzić sobie prawdziwą ucztę. W końcu to dziś kończę 17 lat. Boże ! Jaka ja jestem stara ! To się w głowie nie mieści. I do tego gadam sama do siebie ! Jest coraz lepiej .
  Kiedy zeszłam na dół ujrzałam osoby, których nie spodziewałam się tam zobaczyć. A mianowicie moich kochanych rodziców. Czujecie ten sarkazm ? Patrzyłam się na nich nie wiedząc co powiedzieć. Pierwsza odezwała się mama:
-Dzień dobry córeczko! – córeczko? To ona jeszcze pamięta, że ma dziecko?
-Cześć. Co wy tu robicie ?
- Myślę, że mieszkamy- spojrzałam się na tatę. Na jego twarzy malowało się zdziwienie.
- Tak? A to niby od kiedy ? Przecież was praktycznie w ogóle nie ma w domu ! Cały czas jeździcie na te swoje delegacje ! A mnie macie w dupie !
- Dziecko jak ty się wyrażasz! Powinnaś nam dziękować, dzięki nam masz dogodne warunki do życia.
- Ja mam wam dziękować ? Za co ? Nie ma was w domu całymi tygodniami ! – kiedy to powiedziałam rodzice byli jeszcze bardziej wściekli.
- Nie  odzywaj się tak do nas ! Idź do swojego pokoju !
- Nie mam zamiaru tam iść. Co z was za rodzice dziś są moje urodziny, a wy nawet o nich nie pamiętacie!- wykrzyczałam ze łzami w oczach wybiegając z domu.
Pobiegłam do małego lasku niedaleko domu. Chodziłam tam zawsze po kłótni z rodzicami. Zawsze mogłam tam w spokoju pomyśleć, bo nikt tam nie chodził. Ostatnimi czasy byłam tu bardzo często. Moi rodzice od zawsze tacy byli jeśli coś im się nie podobało wysyłali mnie do pokoju. Ja ich nie rozumiem jak można nie zauważać swojego dziecka, nie wiem co ja im takiego zrobiłam. Ich wyjazdy trwają czasami nawet miesiąc, a ja w tym czasie siedzę sama w domu. Kiedy byłam mała opiekowała się mną babcia. Niestety zmarła 2 lata temu.
*********************************************************************************
Po kilku godzinach znowu usłyszałam  burczenie dochodzące z mojego brzucha. Przez to wszystko zapomniałam, że jestem głodna. Postanowiłam wrócić do domu.
Kiedy tam weszłam było tam bardzo cicho. Na blacie stołu leżała malutka karteczka
 „ Musieliśmy pilnie wyjechać. Wrócimy za dwa tygodnie. Pieniądze na jedzenie masz na koncie w banku .
                                         Rodzice ''
Kiedy skończyłam czytań łzy ciekły mi ciurkiem po policzkach. Nie no nie wierzę. Przecież w domu nie spędzili nawet dnia. Oni myślą, że jak zostawią mi pieniądze to będzie wszystko świetnie ? Nie wiem już co robić. Nie chcę przez ten czas kiedy ich nie będzie znowu siedzieć sama w domu. Chociaż mają mnie gdzieś ja ich kocham najbardziej na świecie i tęsknię za nimi. Ale ich najwyraźniej to nie obchodzi .Nie mam nawet rodziny u której przez ten czas mogłabym się zatrzymać. 

No i znowu burczy mi w brzuchu. Wiem zrobię naleśniki ! Po kilu minutach miałam już gotową masę i zaczęłam smażenie. Następnie zjadłam je z dżemem truskawkowym. Po posiłku udałam się przed telewizor. Jak na złość nic ciekawego nie leciało. Są wakacje, a w tej telewizji nic nie ma. W takiej sytuacji wyszłam na dwór po bujać się na huśtawce, którą zrobił dla mnie dziadek kiedy byłam szkrabem. Od tamtego momentu spędzałam na niej bardzo dużo czasu. Zawsze miałam wrażenie, że kiedy się huśta można dotknąć nieba. Tak było i tym razem .

*********************************************************************************

Godzinę później *

 Chyba pójdę coć zjeść. Nie rozumiem swojego organizmu. Ja bym tylko jadła i jadła. Bez jedzenia długo nie mogę wytrzymać. I tak dobrze, bo choć tyle jem cały czas jestem chuda. Dobra koniec tego myślenia zamówię sobie pizze. Niedługo po tym przyjechało moje jedząko. Płacąc dostawcy zastanawiałam się ile pieniędzy zostawili mi rodzice. Wzięłam laptopa i sprawdziłam to w internecie i mnie zamurowało. Na koncie było kilkanaście tysięcy złotych.Nie wierzę, że zostawili mi aż tyle. To jest naprawdę dziwne. Dobra zostawiam tą sprawę trzeba pomyśleć co zrobić, aby nie nudziło mi się przez te dwa tygodnie.
-Już wiem!- wydarłam się na cały dom. 
Mam przecież tyle pieniędzy, że mogę wyjechać. Wzięłam laptopa i zaczęłam sprawdzać oferty biur podróży. Po jakimś czasie znalazłam.
-Jadę do Londynu! 
Lot mam na 11:00. Idę się spakować. Po godzinie miałam wszystko co mi potrzebne w walizce. Położyłam się na łóżko i odpłynęłam w głęboki sen. 
*********************************************************************************
Następny dzień *

Pora wstawać w końcu już 8:30. Po porannym prysznicu założyłam to :
 i udałam się na śniadanie.Bym zapomniała, muszę jeszcze zadzwonić po taksówkę. Samochód przyjechał przed 10 i zawiózł mnie na lotnisko. Po odprawie udałam się do samolotu dzięki któremu miałam zacząć nowe życie.